Quantcast
Channel: Charakterna
Viewing all articles
Browse latest Browse all 11

Nie umiem być sobą

$
0
0

„Muszę…”, „powinnam…” – powtarzamy sobie kilka razy dziennie. „Muszę…” nawet z tego, co kiedyś sprawiało przyjemność potrafi zrobić przykry obowiązek. Powtarzasz codzienną listę zadań, a kiedy ktoś zapyta Cię: „o czym marzysz?” albo „co byś zrobiła, gdybyś tylko mogła zrobić cokolwiek?” odpowiadasz: „nie wiem” i zdajesz sobie sprawę, że nie wiesz, kim jesteś i co naprawdę sprawia Ci przyjemność. Wszystko w ciągu dnia robisz na automacie – bo trzeba. Jeśli też tak masz – chyba czas zadać sobie pytanie „kim jestem, kiedy jestem sobą”.

Zapominamy, jak to jest być sobą

Jako dzieci na każdy przymus reagowaliśmy oporem i złością. By zmusić dziecko do zrobienia czegoś najprościej jest podać to w taki sposób, by myślało, że a) samo zdecydowało, b) to jest dokładnie to, co w tym momencie ma ochotę robić. Z wiekiem uczymy się, życie to nie tylko przyjemności. Liczba obowiązków rośnie, rosną oczekiwania otoczenia wobec nas, a także my sami zaczynamy narzucać sobie kolejne obowiązki i role. Z czasem pojawia się uczucie zmęczenia, ale nawet weekend nie przynosi odpoczynku. Natrętne myśli o tym, jacy powinniśmy być i co jeszcze powinniśmy zrobić nie odpuszczają. Jak od nich uciec?

pexels-photo-30042-large

No właśnie, jak?

Jeżeli będziemy uciekać od tych myśli – one będą nas gonić. Będą wracały tuż przed zaśnięciem lub w środku nocy. Dopóki nie nauczymy się wychodzić z ról, jakimi żonglujemy w ciągu dnia – nie poznamy na nowo osoby, którą naprawdę jesteśmy. Będziemy żonami, matkami, pracownikami korpo, ale po godzinach nie będziemy wiedzieć, co ze sobą zrobić.

Kim jestem? I dlaczego nie sobą?

Skąd czerpiemy wiedzę o sobie? W dużej mierze z tego, co mówią o nas inni. Nawet, jeśli nie zdajemy sobie z tego sprawy – myślimy o sobie słowami innych ludzi. Odbijamy się w oczach innych, a znacznie mniej czasu poświęcamy autorefleksji. Dużo trudniej jest odpowiedzieć na pytanie: „jaka jestem i co lubię?” niż: „jak widzi mnie moja matka?”, „co myśli o mnie mój chłopak?” Łatwiej nam powiedzieć, kim jesteśmy dla innych, niż – kim jesteśmy dla siebie samych, co nam sprawia przyjemność.

Od tego, jak widzą nas inni zależy wiele, w tym nasze samopoczucie. Przypomnij sobie dzień, kiedy ktoś Cię o coś oskarżył, choćby o wpakowanie się przez nieuwagę w kolejkę. Zależnie od tego, jaki miałaś humor, jak się czułaś – mogło Ci się zrobić przykro, bo przecież nie chciałaś nic złego. Mogłaś się wkurzyć o to, że ktoś Cię obraził. W każdym razie przez chwilę myślałaś o tym, co się stało – i jeśli Twoja pewność siebie jest niska, mogłaś pomyśleć, że rzeczywiście zrobiłaś coś złego. Mimo że to była bzdura. A teraz pomyśl, jak działają słowa osoby, która coś dla Ciebie znaczy. Z jaką siła oddziałują – nawet jeśli pozornie nic dla Ciebie nie znaczą. Znaczą, bo tworzą Twoją opinię o sobie samej.

sunset-summer-beauty-golden-hour-large

Dlaczego pozwalam się oceniać?

Słowa osób znaczących mogą uskrzydlać albo podcinać skrzydła. Największy wpływ mają na nas te osoby, które odgrywają w naszym życiu jakąś rolę. Rodzice mają ogromny wpływ na to, kim czują się ich dzieci. A my, dorośli, zbieramy owoce tego, jak byliśmy wychowywani. Jeżeli w dzieciństwie nie zbudowaliśmy pewności siebie z pomocą najbliższych – jako dorośli musimy zrobić to samodzielnie. Musimy zadbać, by sygnaly, jakie do nas docierają były tymi właściwymi – motywującymi, budującymi samoocenę i pewność siebie.

Intencje na wagę złota

Potrafisz sobie przypomnieć kiedy ostatnio usłyszałaś coś miłego na swój temat? Od kogo? Znacznie łatwiej jest przypomnieć sobie negatywy, których autorami jesteśmy my sami. Jesteśmy dla siebie krytyczni, interpretujemy sytuacjie i słowa innych ludzi w taki sposób, by wyciągnąć z nich krytykę, która w założeniu ma być motywująca, bo przecież zawsze coś można zrobić lepiej. I ktoś inny być może zrobiłby to lepiej. W ten sposób powstaje kolejna negatywna opinia, którą fundujemy sobie sami. Kolejna cegiełka, która dołoży się do obrazu nie-ja, kogoś kim wcale nie chcę być.

A w swojej głowie właśnie tym kimś się stajemy.

pexels-photo-28504-large

Wyłącz wewnętrzny automat

To nie jest łatwe, bo nasz mózg idzie na skróty. Jeżeli masz o sobie złe zdanie, to znacznie łatwiej wychwycisz negatywne opinie o sobie – bo one po prostu pasują do schematu. By poznać prawdziwą siebie musisz wyłączyć automatyczne myślenie i zadać sobie trochę trudu. Przestań gładko przyswajać słowa z otoczenia i za każdym razem, kilka razy dziennie, zadawaj sobie pytania: dlaczego? po co mi to? czy to rzeczywiście tak brzmi? czy to właśnie usłyszałam – a może to moja interpretacja?

Wyłącz wewnętrzny automat i zrób coś inaczej. Spróbuj nowej potrawy, spędź czas w sposób, którego nigdy nie robiłaś. I zapisuj – zapisuj to, co dobrego Cię spotkało, co Ci się spodobało i sprawiło Ci przyjemność. Najlepiej w kalendarzu, żeby potem przejrzeć zapiski datami. Słuchaj życzliwych ludzi i zapamiętuj słowa, które do tej pory gdzieś umykały. Spędź trochę czasu sama ze sobą i rób to, na co zwykle nie wystarczało czasu – teraz musi wystarczyć. Pomyśl, ile czasu zajmuje poznanie kogoś nowego – i zadaj sobie pytanie, kiedy ostatnio to sobie poświęciłaś tyle czasu?


Viewing all articles
Browse latest Browse all 11

Latest Images

Trending Articles